UNGENTIUM łapie formę, IHG wygrywa w meczu na szczycie
Za nami czwarta seria spotkań w PGE Grupie Mistrzowskiej Dywizji Mistrzowskiej. Ozdobą tej kolejki było starcie ThunderFlash i Illuminar Gaming, które zgodnie z oczekiwaniami, stało na bardzo wysokim i wyrównanym poziomie.
Rywalizacja w PGE Grupie Mistrzowskiej Dywizji Mistrzowskiej rozkręciła się na dobre. Po czterech tygodniach rywalizacji nie ma już w stawce drużyny, która nie straciłaby ani jednej mapy. Niemniej wciąż na placu boju pozostaje jedna ekipa bez porażki - Illuminar Gaming. Mateusz "TOAO" Zawistowski i jego kompani w piątek zapisali na swoje konto kolejny sukces. W meczu na szczycie poskromili ThundeFlash, które przed tym starciem miało serię trzech zwycięstw z rzędu. Mecz dostarczył wielu emocji, ale jednak doświadczenie graczy IHG wzięło górę i decydująca trzecią mapę zwyciężyli oni 16:11.
Kolejne punkty na swoje konto zapisali też gracze MAD DOG'S PACT. Drużyna Marcina Kurzawskiego uporała sie z PGE Turów Zgorzelec, choć i tutaj do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były trzy mapy. Świetne zawody rozegrał Adrian 'kadziu' Lis, na pierwszej mapie notując 48 eliminacji, ale to nie pomogło jego ekipie zapisać zwycięstwo na swoje konto.
Każda z 8 ekip chce zagwarantować sobie miejsce w fazie play-off, ale za około 4 tygodnie dwie z nich będą musiały pożegnać się z tymi marzeniami. Najtrudniejszą sytuację mają M1 Gaming i Team ESCA Gaming, które w środę stanęły naprzeciwko siebie. To było spotkanie o tzw. "6 puntków" i tę motywację widać było na serwerze. Ostatecznie M1 zapisało na swoje konto dodatkowe oczka, zmniejszając tymsamym deficyt punktowy do ESCI w ligowej tabeli.
Czwartą kolejkę zamknęliśmy konfrontacją FurryFury UNGENTIUm i Impresion. To był mecz w blasku reflektorów skierowanych tylko na graczy w filoletowych koszulkach, którzy bez problemu pokonali Impression 2:0. Główną gwiazdą widowiska był ponczek, który niedawno podpisał kontrakt z Ungentium i utwierdził kibiców, kolegów z zespołu oraz szefów, że była to bardzo dobra decyzja.
