Aktualnosci 2020.11.04

Podsumowanie czwartej kolejki LOTTO Dywizji Profesjonalnej

Team Gaminate 2:0 Cyberwolves

Mieli zakończyć poniedziałek, a problemy Valve z serwerami CS:GO doprowadziły do tego, że Gaminate i Cyberwolves otworzyły czwartą kolejkę. Jak się zaprezentowali?

Czekaliśmy bardzo długo, ale na naszych ekranach jako pierwsza pojawiła się mapa Inferno. Mapa, która zaczęła się od dość wyrównanej rywalizacji pomiędzy obiema ekipami. Wilki zdołały wyjść nawet na krótkie prowadzenie po zagarnięciu szóstej rundy na swoje konto, ale od tego momentu wszystko zaczęło się walić podobnie jak w poprzednich meczach tego zespołu. Gaminate narzuciło swój styl gry i do końca mapy Inferno nie przegrali żadnej rundy. W taki oto sposób Gaminate wygrało 11 rund pod rząd, wygrywając pierwszą mapę 16:6.

Drugą mapą był Nuke. Początek dość podobny i wyrównany co na Inferno, ale tym razem popis młodych wilków trwał jedynie do momentu wygrania trzeciej rundy po stronie broniącej. Gaminate dominowało w ataku, a Cyberwolves nie umiało na te ataki odpowiedzieć. Efekt? 11:4 dla Gaminate w pierwszej połowie. Zmiana połów i dość duża kreska stawiana nad Cyberwolves po tak fatalnej połowie w obronie. Wilki wygrały jednak pistoletówkę i ku zaskoczeniu wszystkich, zaczęły stanowczo odrabiać rundy w ataku. Doszło nawet do wyrównania przy wyniku 12:12, ale po tym powrocie Cyberwolves się zacięło, a rywal wygrał pozostałe cztery rundy spotkania.

Gaminate wygrywa na Nuke 16:12 i triumfuje w całym spotkaniu wynikiem 2:0. I co najważniejsze, obejmuje pozycję lidera LOTTO Dywizji Profesjonalnej!

Na serwerze w poniedziałek zabrakło snajpera Gaminate - fr3nda, ale godnie zastąpił go ewrzyn, który zgromadził 50 eliminacji, ginąc przy tym jedynie 26 razy. Rating 1.92 i zasłużone wyróżnienie za to spotkanie!

piratesports 2:1 TurboP

Poniedziałek za nami, a co działo się we wtorek? Działo się dużo, ale zacznijmy od potomków Czarnobrodego i TurboP!

Poprzedni mecz zakończyliśmy na Nuke. Natomiast ten od mapy Nuke rozpoczęliśmy. Było gorąco, runda za rundę, raz prowadzili jedni, raz drudzy. Piraci w ataku byli niezwykle niebezpieczni, co udowodnili wygrywając pierwszą połowę wynikiem 8:7 w ataku, dla niektórych może i jest to niespodzianka, ale przypominamy - Piraci potrafią w atak! A jak z obroną? No cóż, było dość kiepsko. Kiepsko do tego stopnia, że mapa zakończyła się wynikiem 16:10na korzyść TurboP.

Przyszła kolej na Traina, mapę numer dwa. Kilka minut wcześniej każdy mógł zarzucić drużynie piratesports, że w obronie sobie nie radzą, ale po pierwszej połowie mapy Train musieliśmy wycofać te słowa, bo piraci przepłynęli się po rywalach wynikiem 12:3. Nie zdążyliśmy się nawet obejrzeć, a wynik był już ustawiony na rezultacie 15:6 dla Piratów. TurboP próbowało wracać, ale jedyne co można o tej próbie powiedzieć to Nice try! 16:11 dla piratesports na drugiej mapie!

O wszystkim musiało zdecydować Vertigo. Piratesports ponownie w ataku i ponownie bez niespodzianki wygrywają pewnie pierwszą połowę rezultatem 10:5. Zmiana połów, wygrana pistoletówka, piraci nie odpływają, piraci odlatują z wynikiem, ale wszystko zatrzymuje się na rezultacie 14:5. Od tego momentu TurboP zaczęło wracać. Powrót był niesamowity, ale po drodze przydarzyły się dwa potknięcia, które przesądziły o losach trzeciej mapy, którą piratesports wygrało wynikiem 16:13. To była wojna!

Jak wygląda kwestia MVP meczu? Ciężka decyzja. Zarówno Killkapi, jak i Lipton z piratesports zgromadzili 63 eliminacje i 58 śmierci, ale obok nich wpisał się także gracz TurboP - Vanq, który zdobył tą samą ilość zabójstw, ale zginął jedynie 55 razy. Rating 1.15, chyba najniższy z wyróżnionych w tym sezonie!

CleantMIX 2:1 Dr Pepper Team

Mecz Piratów i TurboP dostarczył nam ogromnej ilości emocji, ale wtorek nadal trwał, a wraz z nim ostatnie spotkanie czwartej kolejki w LOTTO Dywizji Profesjonalnej.

W końcu Dust2! Czekaliśmy 30 map na pierwszego Dusta w Dywizji Profesjonalnej, ale doczekaliśmy się i chyba warto było czekać po tym, co pokazało nam CLEANTmix. Dr Pepper od pierwszych rund nie istniało na serwerze, CLEANTmix robiło co chciało i gromiło rywala w obronie. Kilka ostatnich rund pierwszej połowy wpadło na konto Dr Pepper, ale 5:10 do przerwy nie wyglądało zbyt optymistycznie. Po przerwie zmieniły się jedynie strony, ale CLEANTmix nadal rozdawało karty, a wynik bardzo szybko przekształcił się w 16:5 dla tej właśnie ekipy. Powrót?

Druga mapa - Train. Początek znów zdominowany przez jedną ze stron, ale tym razem w rolę uciekającego wcielili się zawodnicy Dr Pepper, którzy zaskoczyli wszystkich fenomenalną grą jako Terroryści. Prowadzenie 9:1 zupełnie jak na Duście i rywal odpowiadający w ostatnich rundach. 10:5 dla Dr Pepper do przerwy. Małe wynikowe déjà vu? Po zmianie stron CLEANTmix próbował odpowiadać, ale na nic ich starania. Dr Pepper Team wygrywa Traina wynikiem 16:9!

Zakończenie godne polskiego podwórka - Mirage!

Dr Pepper podobnie jak na Trainie znowu w ataku. Dobry start i prowadzenie, ale to był mecz na CLEANTmix, tu nie mogło skończyć się spokojnie. CLEANTmix odpowiada pod koniec pierwszej połowy i wygrywa ją rzutem na taśmę wynikiem 8:7. Zmieniamy strony, gramy dalej, show must go on! Dr Pepper wygrywa rundę pistoletową, ale rywal odpowiada, rywal znowu prowadzi, rywal ucieka, CLEANTmix zgarnia Mirage wynikiem 16:10 i po krwawym starciu triumfuje w całym meczu 2:1! Takich starć nam brakowało!

W starciu zdecydowanie najlepiej zaprezentował się Prism - były zawodnik HONORIS, który po ciężkim okresie w poprzednim zespole odradza się niczym feniks z popiołów i zgarnia 68 eliminacji w meczu na Dr Pepper ginąć przy tym 44 razy. Rating 1.56, miło widzieć tu znowu zieleń!

Tak wyglądała niepełna czwarta kolejka LOTTO Dywizji Profesjonalnej. Widzieliśmy w niej prawie każdy możliwy Counter-Strikowy scenariusz, ale już dzisiaj do boju rusza Dywizja Mistrzowska, tu może się zadziać jeszcze więcej!