Aktualnosci 2020.12.22

Pierwszy dzień relegacji jesiennego sezonu za nami!

Szybko przyszedł, szybko poszedł. Tak można określić pierwszy dzień zmagań w walce o dwa miejsca w przyszłym sezonie Dywizji Mistrzowskiej. W rolach głównych pojawili się gracze Liquid Biceps, Pompa Team, Gamelaxy oraz PGE Turów Zgorzelec.

Pompa Team 2:0 Liquid Biceps

Rozpoczęliśmy od meczu wicemistrza LOTTO Dywizji Profesjonalnej oraz drugiego spadkowicza Dywizji Mistrzowskiej. Ciężko było jednoznacznie wskazać faworyta tego starcia, choć liczby stały bardziej po stronie nowego rosteru Pompy.

Mecz zaczęliśmy od mapy Nuke. W obronie stanęli gracze Pompy. Start bardzo szybki i udany, choć Liquid Biceps po kilku rundach zaczęło odpowiadać. Drużyny zrównały się na moment z punktami, ale pierwsza połowa wpadła finalnie na konto Pompa Team wynikiem 9:6. Po zmianie stron LB wcieliło się w rolę antyterrorystów. Runda pistoletowa padła ich łupem, ale od przegranego antyforce’a wszystko dosłownie się posypało. Pompa przecierała swoim rywalem wszystkie zakamarki na mapie Nuke, a Liquid Biceps nie wygrało już żadnej rundy do końca mapy numer jeden. Pompa zgarnęła mapę Nuke wynikiem 16:7.

O pierwszej mapie zespół pashy z pewnością chciałby zapomnieć. Pomóc w tym miała druga mapa - Inferno. Liquid Biceps kontynuowało grę po stronie broniącej, ale próby obrony przed rywalem raz jeszcze były nieskuteczne. 12:3 dla Pompy w ataku, zmiana połów, LiquidB z pistoletówką, dodatkowe trzy rundy zdobyte i koniec fajerwerków po stronie spadkowicza Dywizji Mistrzowskiej. Pompa Team wygrywa 16:6na Inferno i triumfuje w całym spotkaniu 2:0, mimo wsparcia ze strony morelza w szeregach Liquid Biceps.

PGE Turów Zgorzelec 2:0 Gamelaxy

Pierwsze spotkanie nie zaspokoiło naszych oczekiwań, musieliśmy się więc posiłkować starciem numer dwa - Dominator LOTTO Dywizji Profesjonalnej kontra rozczarowanie Dywizji Mistrzowskiej. Faworyta spotkania nie trzeba było tutaj przedstawiać. Co działo się na serwerze?

Podobnie jak w przypadku meczu numer jeden, starcie rozpoczęło się od mapy Nuke. Po stronie terrorystów jako pierwsi rozpoczęli gracze PGE Turów. Rozpoczęła się dominacja, a Gamelaxy w nowym zestawieniu kompletnie nie umiało odpierać ataków szarżującego tura. Efekt? 11:4 dla terrorystów i jedna z najlepszych stron atakujących w tym sezonie! Zmieniliśmy strony, Gamelaxy odpowiedziało w rundzie pistoletowej, ale na powrót nie było szans. Nie, kiedy rywal gra tak dobrze. PGE Turów wygrywa na Nuke wynikiem 16:6.

Pociąg medyczny zmierzał do peronu. Druga mapa - Train pojawiła się na ekranach. Początek zaskakujący, a wszystko to za sprawą bardzo dobrze grającego Gamelaxy po stronie atakującej. PGE Turów musiało się naprawdę mocno napracować nad wyrównaniem wyniku, ale udało się, a nawet udało się wygrać połówkę 8:7. Zmiana stron i Gamelaxy wychodzi na prowadzenie, a nawet doprowadza wszystko do punktów mapowych na swoją korzyść. Wynik 15:10 z pewnością zaskakiwał, ale optymizm skończył się wraz z powrotem PGE Turów, które doprowadziło do dogrywki i finalnie nie oddało drugiej mapy w ręce rywala. 19:16 dla PGE Turów i niepokonany mistrz LOTTO Dywizji Profesjonalnej gra dalej w górnej drabince!

Dwa mecze i jedynie cztery mapy, które mieliśmy okazję obejrzeć w poniedziałkowy wieczór. Zaskoczeń nie było, zabrakło także wyrównanej walki, ale to przecież nie koniec baraży. Przed nami jeszcze dwa emocjonujące dni, które wyłonią nam ostatecznych uczestników przyszłego sezonu w Dywizji Mistrzowskiej!